Kuchnia

MOZZARELLA, PESTO, SPAGHETTI – SKĄD SIĘ WZIĘŁY TE NAZWY? (I 47 INNYCH)

Zastanawialiście się kiedykolwiek, skąd się wzięły i co oznaczają takie nazwy, jak spaghetti, mozzarella, stracciatella, ricotta, prosciutto, bruschetta? Wcale nie są one bowiem przypadkowe i często kryją w sobie niesamowite historie, legendy i informacje, na temat tego, czym dany produkt jest i jak powstaje.
W poniższym wpisie opisuję znaczenie i pochodzenie nazw niemal 50-dziesięciu popularnych włoskich produktów spożywczych i potraw. Przyznam, że tworzeniu wpisu towarzyszyło mnóstwo emocji. Włoska kuchnia, która sama w sobie jest fascynująca, porwała mnie też pod względem językowym.

Czytaj dalej »

DZIEJE SIĘ WE WŁOSZECH – #12

Witajcie Kochani w 2018! Mam nadzieję, że spędziliście cudowne Święta i w przyjemny sposób powitaliście Nowy Rok. Na blogu rok 2018 rozpocznę od podsumowania włoskich wydarzeń z grudnia roku ubiegłego. Co prawda połowę tego miesiąca spędziłam w Polsce, ale mimo to udało mi się zebrać dla Was garstkę ciekawych informacji. Ba, na jedną z nich zwróciłam uwagę dzięki polskiej telewizji, więc może ten punkt akurat nie będzie dla Was zaskoczeniem.

Czytaj dalej »

dzieje się we włoszech 10 okładka blog

DZIEJE SIĘ WE WŁOSZECH – #10

Witajcie w dziesiątej edycji cyklu Dzieje się we Włoszech. Tych, którzy na post z tej serii trafili po raz pierwszy informuję, że polega ona na comiesięcznym podsumowaniu włoskich aktualności – tego, o czym głośno we włoskiej telewizji i prasie. Dziś poruszę wyjątkowo dużo, bo aż 9 tematów. Jak zwykle zaczniemy od tych najpoważniejszych, a skończymy na ciekawostkach kulinarnych i nie tylko, które tym razem będą stanowiły przewagę nad wiadomościami smutnymi i poważnymi. Znajdzie się też coś dla fanów wina, kotów, jak i jednego i drugiego razem wziętych. :)

Czytaj dalej »

ŚWIĄTECZNY PRZEPIS NA PASTA DOLCE

Przepis, który chcę Wam dziś zaproponować to jeden z typowych deserów, które spożywa się w Umbrii w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Jego wymyślna nazwa, „pasta dolce”, oznacza po prostu „makaron na słodko”. No bo chyba nie sądziliście, że w kraju, w którym makaron jest podstawowym składnikiem diety każdego obywatela, nie istnieje jego słodka wersja? To tak, jakby w Polsce nie było deseru na bazie ziemniaków. No dobra, może i takiego nie ma, ale to jedynie jeszcze dobitniej świadczy o tym, jak Włosi są sfiksowani na punkcie swojej sztandarowej potrawy narodowej.

Czytaj dalej »

TRZĘSIENIE ZIEMI WE WŁOSZECH – JAK POMÓC?

Będę szczera, zwykle nie staram się zbawiać świata. Oczywiście, czasem niedowierzam, czasem wzbiera we mnie złość i smutek na widok tragedii, które dzieją się wokół nas, ale nie mogę powiedzieć, żeby spędzały mi one sen z powiek. Bo to wszystko dzieje się tak daleko. Słyszę o tym w telewizji, czytam w Internecie, ale nadal nie jest to część mojego życia. Tym razem było inaczej. Tym razem w środku nocy obudził mnie huk i łomotanie żaluzji. Myślałam, że to burza. Co prawda jakaś dziwna, ale czasem w stanie sennej półprzytomności wszystko wydaje się dziwne. Usłyszałam głosy domowników, którzy mówili coś o trzęsieniu ziemi. Świadoma, że mieszkam w bezpiecznym, przygotowanym na takie sytuacje budynku zasnęłam jednak dalej. Poza tym nie było to pierwsze trzęsienie ziemi, jakiego w życiu doświadczyłam. Kilka godzin później ponownie się obudziłam i już wyraźnie, świadomie odczułam wstrząs. Nadal jednak nie zdając sobie sprawy z tego, co tak naprawdę się wydarzyło. A rano, po odczytaniu kilku wiadomości czy wszystko ze mną ok, włączyłam telewizję i się przekonałam…

Czytaj dalej »

język włoski powiedzenia

CYKL „WŁOSKI NA TALERZU” – CZĘŚĆ IV: POWIEDZENIA

Przed Wami czwarta, ostatnia już, część cyklu Włoski na talerzu, powięconego tematyce kulinarno-językowej. Przypominam, że w trzech poprzednich edycjach można poczytać między innymi o włoskich nazwach produktów spożywczych, zwrotach związanych z wizytą w restauracji czy tych dotyczących gotowania. Dzisiejszy temat jest trochę bardziej abstrakcyjny, bo mowa o włoskich przysłowiach i powiedzonkach w jakiś sposób odnoszących się do świata kuchni. Oczywiście, włoska kultura kulinarna jest ekstremalnie obszerna również z tego, językowego punktu widzenia, także poniższy zbiór siłą rzeczy nie może być kompletny. Starałam się jednak wybrać zwroty bardziej popularne i stosunkowo często używane we współczesnej włoszczyźnie.

Czytaj dalej »

Włoskie Risotto

PRZEPIS NA RISOTTO MOJITO

Od kilku dni jestem w moim domu rodzinnym w deszczowym Gdańsku, ale jeszcze tydzień temu bardzo cierpiałam na 40-stopniowe włoskie upały. W taką pogodę nie chce się za bardzo nic robić, nawet jeść. ( :O ) Ale mus to mus, coś jeść trzeba, także razem z moim chłopakiem zabraliśmy się za szukanie przepisów, które nadawałaby się na upalne lato. Znaleźliśmy pewną inspirację, którą lekko zmodyfikowaliśmy, nadając jej nazwę Risotto Mojito, z racji głównych składników, którymi są mięta oraz limonka (nie, nie rum, chociaż może spróbuję następnym razem :D ). Połączenie, przyznacie, orzeźwiające. Do tego przygotowanie niezbyt czasochłonne, także nie trzeba za długo grzać się dodatkowo przy kuchence. Jako że ten nasz kulinarny eksperyment przyniósł satysfakcjonujące efekty, postanowiłam podzielić się z Wami pomysłem.

Czytaj dalej »

włoski street food

KUCHNIA WŁOSKA INACZEJ, CZYLI STREET FOOD ALL’ITALIANA

Ten post miał nie powstać. Serio. Chciałam wrzucić tylko kilka zdjęć na FB i tyle. Bo co Wam po relacji z festiwalu włoskich Food Trucków, na którym i tak się nie pojawicie, choćby dlatego, że właśnie dobiegł końca. Wydawało mi się, że taki wpis byłyby więc nie tylko bezużyteczny, ale wręcz… wkurzający :) . Jak widać ostatecznie zmieniłam zdanie. Z dwóch powodów. Po pierwsze, uznałam, że tego typu relacja to doskonała okazja ku obaleniu mitu, zgodnie z którym włoska kuchnia to zasadniczo makaron i pizza. I może jeszcze lody. Bo choć rzeczywiście we włoskim domu dzień bez pasty to dzień stracony, a pizzerie wyrastają jedna na drugiej, jest to mit dość krzywdzący, bo kuchnia włoska ma do zaoferowania o wiele więcej. I po drugie, choć festiwal już się skończył, to wcale nie jest powiedziane, że nie będziecie mieli okazji skosztować opisywanych przeze mnie specjałów.

Czytaj dalej »

CYKL „WŁOSKI NA TALERZU” – CZĘŚĆ II: W RESTAURACJI

W poprzednim poście z cyklu „Włoski na talerzu” podałam Wam na tacy (sic!) całkiem obszerną listę włoskich nazw produktów spożywczych. Dziś skupimy się na tym, co z tych produktów można pysznego przyrządzić, ale póki co, bez brudzenia sobie rączek. Czyli wybierzemy się na językowy wypad do restauracji tudzież innego lokalu gastronomicznego. W menu, to jest w programie nazwy potraw, zwroty i słownictwo przydatne podczas kolacji „fuori” oraz miejsca, w które możemy się udać w celu zaspokojenia głodu (lub/i pragnienia).

Czytaj dalej »

Shopping Cart
Scroll to Top