CYKL „WŁOSKI NA TALERZU” – CZĘŚĆ II: W RESTAURACJI

W poprzednim poście z cyklu „Włoski na talerzu” (czyli tu) podałam Wam na tacy (sic!) całkiem obszerną listę włoskich nazw produktów spożywczych. Dziś skupimy się na tym, co z tych produktów można pysznego przyrządzić, ale póki co, bez brudzenia sobie rączek. Czyli wybierzemy się na językowy wypad do restauracji tudzież innego lokalu gastronomicznego. W menu, to jest w programie nazwy potraw, zwroty i słownictwo przydatne podczas kolacji „fuori” oraz miejsca, w które możemy się udać w celu zaspokojenia głodu (lub/i pragnienia).

Ok, no to zaczynamy. Zdecydowaliśmy się, że zamiast zjeść w domu, tym razem wybierzemy się na obiad (il  pranzo) lub kolację (la cena) gdzieś, gdzie ktoś inny odwali za nas brudną robotę, czyli pójdziemy a pranzo/a cena fuori. Tylko dokąd by tu pójść? Jak powszechnie wiadomo, Włochy to kraj o niezwykle bogatej tradycji kulinarnej. Znajdziemy więc na ich terytorium moc różnego rodzaju lokali gastronomicznych, wśród których możemy wybierać w zależności od naszych wymagań, potrzeb, oczekiwań i zasobów portfela. Poniższa lista miejsc, w których można zjeść bądź wypić bądź i to i to powinna pomóc Wam odnaleźć się w tym gastronomicznym włoskim gąszczu.

GDZIE?

Il ristorante – to miejsce chyba nie wymaga wyjaśnienia, jest to po prostu najzwyklejsza na świecie restauracja. Idealna na przykład na romantyczną kolację przy świecach (cenetta romantica a lume di candela) lub na tradycyjną włoską uroczystą i obfitą (abbondante) kolację sylwestrową, czyli cenone di Capodanno. Z ciekawostek powiem Wam, że nazwa „ristorante” pochodzi od słowa ristorare, czyli „krzepić”. „Ristorante” znaczy więc tyle co „krzepiący”.

La pizzeria – tu, podobnie jak wyżek, też wszystko jasne. Zwracam tylko uwagę na wymowę! W języku włoskim słowo to (podobnie jak pozostałe z listy, zakończone na -ria) akcentujemy na ostatnie „i”! La pizzeria to dobre miejsce zarówno na kolację, jak i na podwieczorek (la merenda) lub przekąskę (lo spuntino).

La trattoria – lokal gastronomiczny podobny do restauracji, ale trochę od niej skromniejszy. Dania są tu zwykle bardziej obfite, bardziej „domowe” (często regionalne) i tańsze.

L’osteria – jeszcze skromniejsza i jeszcze bardziej rustykalna restauracyjka oferująca stosunkowo tanie i domowe potrawy. Dawniej miejsce to służyło głównie piciu wina. Można się było tu również przespać (niekoniecznie pod stołem ;) ).

Uwaga jednak! Zarówno trattoria jak i osteria mogą zdarzyć się tylko z nazwy. Niektóre lokale gastronomiczne zwą się tymi dwoma określeniami, ale często są bardzo zbliżone do restauracji. Zwykle wystrój pozostaje wtedy w stylu rustykalnym ale staje się bardziej wyrafinowany. Jedzonko wciąż raczej regionalne.

La tavola calda – rodzaj baru z gorącymi daniami (dosłownie „ciepły stół”).

La mensa – stołówka

La paninoteca – lokal gastronomiczny w stylu barowym specjalizujący się w przygotowywaniu i sprzedaży kanapek (il panino – kanapka). We Włoszech spotkamy się też ze specyficznym rodzajem trójkatnych kanapek zwanych tramezzini (zdjęcie niżej).

2 Tramezzino

Il bar – niby po prostu bar, ale w Polsce i we Włoszech miejsca, które zwiemy barem różnią się od siebie. Można się o tych różnicach rozpisywać, (poświęciłam im cały podrozdział w mojej pracy magisterskiej :< ) ale główna polega na tym, że we Włoszech w barze spożywa się głównie kawę, a nie alkohole (chyba, że podczas aperitifu). Włosi mają w zwyczaju spożywanie w barach śniadania (la colazione) lub ewentualnie drugiego śniadania (la seconda colazione). Podczas aperitifu we włoskich barach serwowane są gli stuzzichini, czyli zakąski/przekąski w postaci na przykład solonych orzeszków (le noccioline), chipsów (le patatine), mini grzanek (i crostini) czy miniaturowych pizz (le pizzette).

La piadineria – lokal serwujący le piadine. La piadina, której przykład widzicie na załączonym obrazku, to wywodzący się z Emilii-Romanii cienki placek z mąki pszennej z praktycznie dowolnym nadzieniem, ale najczęściej z wędliną i dodatkami.

Piadina Autor Kobako
La piadina (by Kobako)

La birreria – piwiarnia (la birra – piwo).

L’enoteca – winiarnia.

Il fast food – KFC, „Maki” i inne tego typu smaki.

L’autogrill – „restauracja”/bar + sklepy z przekąskami + pierdołami przy autostradzie. Konkretnie Autogrill to nazwa sieci takich autostradowych aglomeracji.

W poszukiwaniu wymarzonego lokalu gastronomicznego warto zwracać uwagę również na takie informacje jak:

lunedì riposo – w poniedziałek nieczynne; oczywiście może być to jakikolwiek inny dzień, ale we Włoszech restauracje najczęściej robią sobie “riposo” czyli odpoczynek w poniedziałek lub wtorek, czyli wtedy, kiedy spodziewają się najmniej ewentualnych klientów

è gradita la prenotazione – mile widziana rezerwacja; i w związku z tym punktem przygotowałam poniższy przykładowy dialog ilustrujący telefoniczną rezerwację stolika w restauracji.

Rezerwacja po włosku

I kolejna ważna rzecz, o której należy pamiętać wybierając się we Włoszech na obiad czy kolację „fuori” – godziny posiłków. W Italii te godziny są bardzo konkretne i przez znaczną część mieszkańców ściśle przestrzegane (można nawet umówić się ze znajomymi „dopo cena” i wszyscy wiedzą, która to będzie mniej więcej godzina). A więc obiad jada się zwykle między 12:30 a 14, a kolację około 20:00. Restauracje otwarte są więc mniej więcej w tych godzinach, 12 – 14 i 19 – 23. Pamiętajcie o tym, kiedy o 15:00 dopadnie Was we Włoszech „mały” polski głód obiadowy.

No ok. To przypuśćmy, że zdecydowaliśmy się w końcu gdzie by tu się wybrać, a nawet zarezerwowaliśmy stolik. W tym momencie stajemy przed kolejnym dylematem – musimy odpowiedzieć sobie na ważne, ale to naprawdę ważne pytanie: co zjeść? Ale żeby w ogóle było z czego wybierać, trzeba najpierw zrozumieć menu (il menù). W następnym punkcje zaprezentuję Wam z grubsza kilka popularnych włoskich dań.

CO?

Antipasti (Przystawki)

Pomodori ripieni – faszerowane pomidory (il ripieno – farsz/nadzienie)

Bruschette – takie coś, jak na zdjęciu – podpiekane kromeczki chleba w najbardziej klasycznej wersji doprawione solą, czosnkiem i oliwą z oliwek, ale często podawane też z pomidorami, pasztetem (innym od polskiego, bo płynnym!) lub sosem truflowym (la salsa tartufata). Słowo „bruschetta” pochodzi od czasownika „bruscare”, czyli „przypiec, przyrumienić”.

3 Bruschetta

Tagliere di formaggi – deska serów

Tagliere di salumi / Affettati misti – deska wędlin

Prosciutto e melone – szynka zwana parmeńską z melonem

Insalata di mare – sałatka z owoców morza

Insalata di polpo – sałatka z ośmiornicy

Carpaccio di salmone – carpaccio z łososia (ogólnie rzecz biorąc plastry surowego łososia doprawione sokiem z cytryny, oliwą, solą, pieprzem oraz pietruszką).

Cozze alla marinara – małże po marynarsku, czyli z białym winem, oliwą, czosnkiem i pietruszką.

 

Primi (Pierwsze dania)

Tortellini in brodo – tortellini w rosole

Tagliatelle ai porcini – tagliatelle z borowikami

Spaghetti allo scoglio (ai frutti di mare) – spaghetti z owocami morza (lo scoglio – skała, taka przybrzeżna)

Tagliatelle al ragù – tagliatelle z sosem, który w Polsce nazywamy bolońskim. W rzeczywistości z określeniem “alla bolognese” spotkacie się we Włoszech tylko w miejscach turystycznych.

Gnocchi al burro e salvia – gnocchi w maśle i szałwii

Lasagne – lasagne ;)

Parmigiana di melanzane – takie lasagne z bakłażanóParmigianaw (czyli plastry bakłażana zamiast makaronu; zdjęcie po lewej)

Risotto ai funghi – risotto z grzybami

Polenta – z całym szacunkiem dla tego dania, rodzaj papki z mąki kukurydzianej często z serami i innymi dodatkami (mięso, sos pomidorowy, grzyby itp.), popularna głównie na północy Włoch.

Zuppa – zupa z warzyw (bez makaronu/ryżu!), podawana często z chlebem, który można sobie w tej zupie moczyć, czyli inzuppare (coś na ten temat powie Wam Antonio Banderas).

Minestra – zupa z warzyw, ale z makaronem lub ryżem, jej nazwa wywodzi się od słowa „minestrare”, czyli „amministrare”, ponieważ „administrowała” nią głowa rodziny.

Minestrone – coś pomiędzy „zuppą” a „minestrą”. Bez makaronu, ale z większą ilością warzyw, takich jak ziemniaki, fasola czy kukurydza, czyli tych odkrytych wraz z Ameryką.

Vellutata – rodzaj zupy krem o aksamitnej konsystencji (il velluto – aksamit) z dwóch lub maksymalnie trzech rodzajów warzyw (klasyczne połączenia to ziemniaki i pory, cukinie i ziemniaki lub marchew i ziemniaki) z dodatkiem śmietany bądź żółtka jajka.

Więcej na temat powyższych różnic możecie przeczytać tu.

Secondi (Drugie dania)

Bistecca – stek (al sangue – krwisty, poco cotta – lekko wysmażony/półkrwisty, ben cotto – dobrze wysmażony)

Bistecca alla fiorentina – wielki krwisty stek z kością w kształcie litery T, jak sama nazwa wskazuje – specjalność kuchni toskańskiej

Involtini – zrazy

Pollo allo spiedo – kurczak z rożnaPollo alla cacciatora

Pollo alla cacciatora – kurczak po myśliwsku, czyli smażony na patelni z czerwonym winem, tak zwanym il soffritto (pokrojone na kawałeczki i podsmażone marchewka, cebula i seler naciowy – tak! wszystko to we Włoszech określa się jednym słowem :) ) oraz sosem pomidorowym (zdjęcie po prawej)

Cotoletta alla milanese – panierowany kotlet cielęcy z kością (la costoletta – żeberko, stąd nazwa „cotoletta” smażony na maśle

Spiedino – szaszłyk

Filetto di merluzzo – filet z dorsza

Frittura mista di pesce – smażone ryby (i owoce morza, a raczej głównie owoce morza)

 

Contorni (Dodatki)

Insalata mista – mix sałat

Insalata verde – zielona sałata

Patatine fritte – frytki

Purè di patate – puree ziemniaczane

Patate al forno/arrosto – pieczone ziemniaki

Spinaci al burro – szpinak w maśle

Peperoni alla griglia – grilowana papryka

Peperonata – duszona papryka z cebulą, czosnkiem i sosem pomidorowym

Verdura di stagione – warzywa sezonowe

Contorni to ostatnia „słona” część menu. Ale zanim przejdziemy do deseru, jeszcze kilka sposobów na przetworzenie pokarmu ze stanu surowego (crudo) w stan niesurowy (cotto). Specjalnie użyłam tu określenia „niesurowy” a nie „ugotowany”, ponieważ słowo to nasuwałoby, że dana potrawa została ugotowana w wodzie. Słowo „cotto” oznacza jednak dokładnie tyle co nie surowy, bez względu na to, jakim sposobem pokarm ten stan osiągnął. Ugotowany w wodzie to z kolei po włosku lesso lub bollito. Dlatego, aby powiedzieć na przykład, że lubimy gotować nie powiemy „Mi piace *bollire/lessare/cuocere”, bo oznaczałoby to, że lubimy gotować w wodzie (a nie, na przykład piec w piekarniku). Użyjemy tu natomiast czasownika „cucinare”. A oto inne metody „gotowania” po włosku:

affumicato – wędzony

cotto al vapore – ugotowany na parze

fritto – smażony

ai ferri – z rusztu

al cartoccio – w folii

brasato / stufato – duszony

A skoro już jesteśmy przy sposobach gotowania mięsa, ryb i warzyw, podam jeszcze kilka włoskojęzycznych sposobów na przyrządzenie jajek:

sodo / lesso – na twardo

à la coque – na miękko

al tegamino / all’occhio di bue – sadzone

affogato – w szklance (po wiedeńsku; dosłownie „utopione”

in camicia – w koszulce

uova strapazzate – jajecznica

la frittata – omlet

W ramach dygresji zaznaczę, że we włoskim nie używamy słowa „uova” do określenia tak zwanych męskich „klejnotów”. W tym kontekście po włosku powiemy „le palle”, czyli dosłownie piłki. Na przykład wyrażenie „mieć jaja” będzie we Włoszech brzmiało „avere le palle”. Koniec dygresji. Wracamy do najlepszej części menu, czyli do deserów.

 

Dolci/Dessert (Desery)

Gelato – lody (al cioccolato – czekoladowe, ai lamponi – malinowe)

Biscotto – a w liczbie mnogiej, biscotti. Ich nazwa dosłownie oznacza „upieczony dwa razy”, ponieważ pierwsze ciasteczka przygotowywało się właśnie w taki sposób – najpierw piekąc ciasto w rulonach, a następnie krojąc taki upieczony rulon na kawałki i ponownie je prażąc. Dzięki temu wydłużał się termin przydatności do spożycia. W taki sposób piecze się z resztą słynne toskańskie ciasteczka cantucci, rzeczywiście bardzo twarde. I jeszcze jedna ciekawostka – „dare a qualcuno un biscotto”, wcale nie musi oznaczać, że obdarujemy go słodkościami – wręcz przeciwnie – oznacza to, że… uderzymy go pięścią!

Pan di Spagna – ciasto biszkoptowe

Zuppa inglese – ciasto biszkoptowe nasączone likierami alkermes i „rosolio” (likier różany) polane kremem pasticcera (zdjęcie niżej).

Torta – tort/ciasto/placek.7 Zuppa inglese

Crostata – tarta/kruche ciasto. Ta włoska nazwa jest dla mnie dość obleśna, to chyba moje najnieulubieńsze włoskie słówko… Wywodzi się od słowa “la crosta”, czyli skorupa. Tradycyjna włoska crostata powinna być bowiem pokryta “skorupką” z ciasta w postaci przecinających się pasków.

Meringa – beza

Paste – nie zdzwicie się, jeśli ktoś Wam zaproponuje “makaron” na deser ;). „Pasta” to w rzeczywistości bardzo ogólne określenie, oznaczające po prostu… ciasto na bazie mąki (czy to na makaron, czy na ciasto). W tym wypadku „le paste”, które mamy na myśli, to ciasteczka z kremem/budyniem/bitą śmietaną/owocami, które we Włoszech zwykle przynosi się gospodarzom, którzy zapraszają nas na kolację (bywają nazywane również określeniem pasticcini). Paste to również różnego rodzaju ciastka, które znajdziemy w barze (np. il bombolone – pączek, il bignè – ptyś, czy klasyczny il cornetto – rogalik).

Tiramisù – nie wymaga wyjaśnień :)

Panna cotta – dosłownie “ugotowana śmietana”, na którą przepis znajdziecie tu.

Cioccolato/a – nie jest to co prawda forma deseru, ale warto wspomnieć o czekoladzie (oczywiście poza faktem, że ZAWSZE warto wspomnieć o czekoladzie) ze względu na dwie formy jakimi można ten wyrób nazwać. Cioccolato (w rodzaju męskim) przyjęło się jako określenie dla czekolady ogólnie. Powiemy la tavoletta di cioccolato (tabliczka czekolady), gelato al cioccolato (lody czekoladowe), torta al cioccolato (tort czekoladowy), a tytuł filmu Tima Burtona “Charlie i fabryka czekolady” to po włosku “La fabbrica di cioccolato”. Cioccolata, w rodzaju żeńskim, to forma używana zwykle do określenia czekolady do picia – gorąca czekolada to po włosku cioccolata calda.

Crêpe (crespella) – naleśnik

Macedonia – sałatka owocowa. Jedna z teorii odnośnie etymologii tej nazwy odnosi się do mieszkanki narodów zamieszkujących Bałkany. O drugiej, bardziej drastycznej teorii, możecie poczytać tutaj.

 

Sami widzicie, że w takim multum pyszności trudno się zdecydować :). Wybór staje się jednak łatwiejszy, kiedy lokal proponuje tak zwane menù fisso, czyli z góry narzucony wybór potraw o stałej cenie. W cenę wliczone są zwykle przystawki, pierwsze i drugie danie (zwykle mamy po dwa do wyboru – jedno pierwsze i jedno drugie) oraz deser i wodę. Tego typu zestawy restauracje ustalają zwykle w dni o natężonym ruchu, czyli na przykład w Walentynki lub w Sylwestera.

Słowem menù we Włoszech określany jest też “zestaw” w Mc Donaldzie, czyli na przykład zestaw Happy Meal to po włosku „menù Happy Meal” (albo raczej „eppi” meal :P ).

 

Podjąwszy decyzję odnośnie potraw, które pragniemy spożyć, musimy jeszcze jakoś zwierzyć się z tych naszych pragnień kelnerowi. Poniżej zaprezentuję Wam kilka przykładowych dialogów oraz zwrotów, które mogą się do tego celu przydać.

 

JAK?

Print

Print

Podsumowując, zwroty, których najczęściej używamy przy składaniu zamówienia to: per me, prendo, jak również vorrei (chiałbym/chciałabym).

Pamiętajcie, że il conto to rachunek w restauracji! Nie należy mylić tego słowa z „la bolletta”, które oznacza rachunek za prąd, wodę itp. Nie zdziwcie się również, że na owym rachunku zostanie Wam doliczone po około 1,5 euro za osobę. Jest to opłata za tak zwane il coperto, czyli nakrycie.

Jeśli jesteście zadowoleni z obsługi (il servizio), możecie zostawić kelnerowi lub kelnerce (il cameriere / la cameriera) napiwek (la mancia).

 

I jeszcze krótka scenka w barze.

Print

W szczególnie ruchliwych barach prawdopodobnie natkniecie się na wywieszkę głoszącą: “Si prega di fare lo scontrino alla cassa prima della consumazione.” Oznacza to, że musicie najpier zapłacić w kasie, a potem okazać bariście paragon (lo scontrino), który wyda Wam wtedy to, co zamówiliście. Szczególnie w bardziej ekskluzywnych barach zapłacicie trochę więcej za il caffè al tavolino (czyli kawę, podaną do stolika) niż za il caffè al banco/al bancone (czyli tę spożytą przy barze). W mniejszych, bardziej „swojskich” barach zwykle możecie zamówić i spokojnie skonsumować kawę tudzież aperitivo tudzież whatever i dopiero później zapłacić.

I na koniec jeszcze zbiór słówek związanych z przedmiotami, których używa się do jedzenia bądź picia.

restauracja włoski

***

Mam nadzieję, że dzięki lekturze tego posta będziecie czuć się pewniej podczas następnej wizyty we włoskiej restauracji ;). Jako że poświęciłam na jego napisanie ładnych kilkanaście godzin (jeśli nie więcej), będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz lajka lub komentarz :). Gdyby się okazało, że o czymś mimo wszystko zapomniałam lub gdyby coś było niejasne, walcie śmiało! A już wkrótce kolejna część kulinarnego przewodnika, w którym powiemy sobie o gotowaniu. Baci!

Icon made by Freepik from www.flaticon.com 

 

6 thoughts on “CYKL „WŁOSKI NA TALERZU” – CZĘŚĆ II: W RESTAURACJI”

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Shopping Cart
Scroll to Top