W poniższym wpisie tłumaczę, dlaczego słuchanie jest ważne, podpowiadam, jak słuchać, by było to bardziej efektywne, a także podaję konkretne propozycje do słuchania i oglądania oraz ich plusy i minusy.
Dlaczego słuchanie jest ważne?
Osłuchiwać się z językiem warto zacząć od samego początku nauki. Słuchanie dla procesu nauki jest bardzo ważne, ponieważ pomaga w naturalny sposób przyswoić poprawną wymowę i akcentowanie. Poza tym, w języku nie zawsze wszystko posiada logiczne i jednoznaczne wyjaśnienie – czasem coś mówi się w dany sposób, bo tak się po prostu utarło. Niektóre niuanse trzeba wyczuć. Im częściej będziemy słuchać, tym więcej takiego wyczucia nabierzemy. Poza tym, co z tego, że będziemy umieli coś powiedzieć, jeśli nie zrozumiemy odpowiedzi naszego rozmówcy. A bez praktyki może być ciężko.
Jak słuchać, by przyniosło to efekty?
Nie usłyszysz tego, czego nie znasz
Trudno zrozumieć ze słuchu nawet najprostsze zdanie, jeśli nigdy wcześniej nie spotkaliśmy się z użytymi w nim słówkami. Oczywiście możemy słuchać nie wiedząc nic i też coś z tego wyniesiemy – na przykład mój chłopak, mimo że nie uczy się polskiego, czasem zaskakuje mnie jakimś słówkiem, które wyłapał z telewizji i moich rozmów podczas pobytu w Polsce. Ale na pewno słuchanie przyniesie lepsze efekty, jeśli będziemy starali wyłapywać słówka i struktury gramatyczne już nam znane. Rozumiejąc przynajmniej część tekstu będziemy też w stanie domyślić się więcej na temat tej części, która jest dla nas zupełnie nowa. Na pewno tak będzie łatwiej, niż gdybyśmy mieli domyślać się wszystkiego od zera. Dlatego też słuchanie nie powinno być jedynym elementem nauki. Uczenie się słówek czy rozwiązywanie ćwiczeń z gramatyki to w pewnym sensie jednocześnie nauka słuchania. Z tego względu jest też ważne uczenie się poprawnej wymowy słów. Akurat jeśli chodzi o język włoski, to nie ma z tym większych problemów, gdyż wymowa jest bardzo podobna do pisowni i dzięki temu naprawdę trudno się czegoś źle nauczyć, ale roboczo wyobraźmy sobie, że nauczyliśmy się wymawiać “chiavi” (klucze) jako [cziawi] zamiast – poprawnie – [kjawi]. Mimo że niby znamy ten wyraz, trudno nam będzie wyłapać go ze słuchu, no bo będziemy oczekiwać naszego niepoprawnego wyobrażenia o jego wymowie.
Słuchanie pasywne vs. aktywne
Efektywność słuchania zależy od stopnia, w jakim się na tej aktywności skupimy. Im mniej skupienia, tym mniejsze efekty.
Najmniej efektywne będzie więc słuchanie w trakcie wykonywania innych czynności. Tu też wiele zależy, jak bardzo mechanicznie jesteśmy w stanie te inne czynności wykonywać. Ja na przykład mam bardzo niepodzielną uwagę – czasem nie jestem w stanie skupić się jednocześnie na słuchaniu podcastu (po polsku!) i sprzątaniu/zmywaniu naczyń, a gdy się spieszę lub pakuję, przeszkadza mi muzyka. Każdy jednak musi wyczuć się sam.
Ucząc się tylko i wyłącznie przez słuchanie w tle, nie możemy oczekiwać cudów, ale to nie znaczy, że należy z niego całkowicie zrezygnować. Warto praktykować takie słuchanie z dwóch powodów:
- Po pierwsze, słuchanie pasywne często przeplata się z tym aktywnym. Na przykład prowadząc samochód nie zawsze jesteśmy w stanie skupić się na tym, co słyszymy, ale stojąc w korku czy na światłach możemy “przełączyć się” na słuchanie aktywne.
- Po drugie, nawet gdy nie skupiamy się na sensie tego, co słyszymy, nasza podświadomość wchłania informacje o takich elementach języka, jak akcent czy intonacja.
Warto więc mimo wszystko wykorzystywać momenty, w których możemy czegoś posłuchać w języku obcym, nawet mając świadomość, że nie będziemy mogli się na tym skupić w 100%. Zwłaszcza, że na początku nauki ze skupieniem przy słuchaniu możemy mieć ogólnie problem – trudno się skupić na czymś, czego (niemal) zupełnie nie rozumiemy.
Oczywiście jednak, jeśli mamy taką możliwość, najlepiej słuchać i oglądać koncentrując się tylko i wyłącznie na tej aktywności.
A jeszcze lepiej słuchać całkowicie aktywnie, wykonując ćwiczenia ze słuchanym tekstem. Przede wszystkim, najlepiej słuchać wielokrotnie tego samego nagrania. To bardzo ważne! Dlatego jeśli mamy czas, by skupić się na nauce, zdecydowanie lepiej obejrzeć 5 razy ten sam odcinek bajki czy serialu niż 5 różnych odcinków. Nawet jeśli przy pierwszym słuchaniu nie zrozumiemy prawie nic, przy kolejnych zaczniemy wyłapywać poszczególne elementy, a niektóre zwroty czy fragmenty wypowiedzi mają szansę na stałe „wryć” się nam w pamięć.
Sama robię to zdecydowanie za rzadko, ale w ramach nauki duńskiego, zdarza mi się oglądać Świnkę Peppę. Wybieram sobie dany odcinek i oglądam go po raz pierwszy. Za drugim razem staram się wyłapać i zapisać znane słówka. Próbuję też zidentyfikować słówka, których nie znam, ale staram się zapisać to, co słyszę, a potem sprawdzam w słowniku, czy coś podobnego istnieje. Później słucham danego odcinka po raz kolejny.
Inny sposób na samodzielne ćwiczenia ze słuchu to robienie transkrypcji, czyli spisywanie tego, co słyszymy. Najlepiej ćwiczyć w ten sposób z filmikami do nauki włoskiego (znajdziecie przykładowe kanały w dalszej części wpisu), które są opatrzone napisami w języku włoskim. W ten sposób mamy możliwość późniejszego sprawdzenia się. To ćwiczenie nadaje się jednak dla osób, które już trochę ze słuchu rozumieją, bo trudno robić transkrypcję tekstu, w którym na 10 słów potrafimy zidentyfikować tylko jedno.
Łatwiejszym ćwiczeniem będzie uzupełnianie luk w spisanym już tekście. Największa baza tekstów do wykorzystania to teksty piosenek (na przykład z tej strony https://www.angolotesti.it/). Możemy poprosić kogoś, by ta osoba usunęła dla nas z tekstu randomowe słówka, abyśmy mogli uzupełnić je ze słuchu.
Ćwicząc ze słuchu pamiętajcie, że zarówno na YouTubie, jak i w różnych aplikacjach do słuchania podcastów istnieje możliwość zmiany tempa mówienia. Jeśli wszystko zlewa Wam się w jedno lub macie problem z wyłowieniem poszczególnych słówek, spróbujcie zmniejszyć tempo.
Czego od siebie oczekiwać?
Gdy jeszcze bardzo mało rozumiemy, słuchanie może być frustrujące i wydawać się bezsensowne. Dlatego warto mieć świadomość, jaki jest cel naszego słuchania na poszczególnych poziomach znajomości języka. Co chcemy naszym słuchaniem osiągnąć. Trudno oczekiwać, że zrozumiemy cały tekst, jeśli jesteśmy po dwóch pierwszych lekcjach włoskiego, więc nie ma co się z tego powodu frustrować.
Poziom początkujący
Na poziomie początkującym starajcie się wyłapać ogólny przekaz, posiłkując się również kontekstem. Łatwiej jest wydedukować sens, gdy oprócz dźwięku mamy do dyspozycji obraz, dlatego na poziomie początkującym polecam skupić się na źródłach audiowizualnych. Starajcie się wczuć w melodię języka, a przy kolejnych słuchaniach, wyłapujcie poszczególne słówka. Słuchajcie wielokrotnie tego samego nagrania, a po pewnym czasie wracajcie do nagrań przesłuchanych jakiś czas wcześniej.
Poziom średniozaawansowany i wyższy
Na wyższym poziomie, gdy już sporo rozumiecie nawet przy pierwszym słuchaniu, skupcie się na urozmaicaniu źródeł. Waszym celem powinno być ćwiczenie ucha tak, by zrozumieć wypowiedź, nawet jeśli ktoś mówi inaczej, niż jesteście do tego przyzwyczajeni.
Starajcie się słuchać żywego języka w różnych wydaniach – oglądając filmy w oryginale, vlogi czy relacje na Instagramie. Słuchajcie radia, ale i podcastów na różnorakie tematy. Osłuchacie się w ten sposób z szerszym zakresem słownictwa, ale też z różnymi wariantami wymowy. To szczególnie ważne we Włoszech, gdzie wystarczy przenieść się o kilkadziesiąt kilometrów, a już ludzie mówią inaczej! I tu nie chodzi wcale o dialekt – dana osoba może używać słów ze standardowego języka włoskiego, ale wymawiać je w inny sposób.
I nie zniechęcajcie się, jeśli czegoś nie rozumiecie nawet po wielokrotnym przesłuchaniu. To wcale nie musi być Wasza „wina”! Czasem ktoś mówi po prostu za cicho, za szybko lub niewyraźnie. Były takie sytuacje we Włoszech, gdy nie zrozumiałam, co ktoś do mnie powiedział (np. kelner w restauracji) i po zapytaniu chłopaka (Włocha!) czy on zrozumiał, okazywało się, że to nie ze mną było coś „nie tak”, tylko to kelner mówił niewyraźnie.
Z jakich źródeł korzystać?
Bajki
Jak wspomniałam wcześniej, zwłaszcza na poziomie początkującym, najlepiej wspierać słuchanie obrazem, który ułatwi nam zrozumienie kontekstu. Do tego typu materiałów należą bajki. Nie jest to jednak ich jedyna zaleta związana z nauką języka obcego. Jest jeszcze kilka innych:
- Są bardzo krótkie. Pamiętacie, jak wspominałam o tym, że najlepiej słuchać tego samego nagrania kilkakrotnie? Na pewno łatwiej w ten sposób ćwiczyć z kilkuminutowym odcinkiem bajki, niż z dwugodzinnym filmem.
- Codzienne słownictwo. Ok, z tym codziennym słownictwem bywa różnie, bo to też zależy od tematyki bajki, ale musi ono być zrozumiałe dla dzieci, więc na pewno będzie bardziej przystępne niż słownictwo w serialu rozgrywającym się w środowisku prawniczym lub medycznym albo w podcastach na ambitne tematy związane z kulturą czy sztuką.
- Dialogi. W bajkach mamy szansę spotkać się z dużą ilością zwrotów komunikacyjnych. Podcasty, tutoriale, vlogi czy audycje radiowe w większości mają formę monologów. Możemy więc przyswajać dzięki nim słownictwo, ale nie nauczymy się raczej, jak reagować na poszczególne sytuacje, na wypowiedzi rozmówcy.
- Możemy oglądać je z dziećmi. Jeśli nie mamy czasu na naukę, bo zajmujemy się dziećmi, możemy spróbować połączyć te dwie aktywności, proponując dziecku bajkę po włosku. Może akurat nie zrobi mu to różnicy, a wręcz przy okazji samo coś przyswoi!
Wadą oglądania bajek w ramach nauki jest fakt, że postaci mają dziwne, nienaturalne głosy. Nie tylko nie brzmią jak ludzie ale i potrafią być irytujące. Nie oznacza to, że nie warto oglądać bajek, bo zalet pozostaje nadal sporo, ale warto najpierw zrobić przegląd i wybrać coś, co przynajmniej nas nie wkurza. A z czasem dodawać kolejne, bardziej ludzkie źródła.
Tutaj znajdziecie playlistę z odcinkami różnych bajek, które możecie wykorzystać do nauki. Imparare l’Italiano con i Cartoni Animati
You Tube
Zaletą nauki z filmików na You Tubie jest ogrom dostępnych materiałów, na najróżniejsze tematy. Możemy wybrać sobie coś zgodnego z naszymi zainteresowaniami, łącząc przyjemne z pożytecznym i oglądając z większym zaangażowaniem, co na pewno pozytywnie wpłynie na efekty nauki.
Na You Tubie znajdziemy tutoriale, recenzje, przepisy, vlogi, ale też kanały dedykowane konkretnie nauce języka włoskiego. Podobnie jak w przypadku bajek, filmiki są zwykle dosyć krótkie, a dodatkowo niektóre z nich są opatrzone napisami po włosku lub po angielsku.
Po polsku
Jeśli chodzi o kanały do nauki języka włoskiego, możemy wybierać wśród tych prowadzonych po polsku, jak i po włosku. Z polskich propozycji na pewno warto zainteresować się kanałem Natalii Kondrat (autorki bloga Włoskielove) – Włoskielove – YouTube Początkujący (ale nie tylko) powinni zwrócić uwagę przede wszystkim na 4 pierwsze filmiki dotyczące wymowy. To będzie idealne wprowadzenie do nauki.
Innym wartościowym polskim kanałem do nauki włoskiego jest ItalYOLO Pauliny Więzik .
To nie będzie co prawda stricte nauka rozumienia ze słuchu, bo dziewczyny mówią głównie po polsku, ale można przysłuchać się wymowie przynajmniej poszczególnych słówek czy zdań.
Po włosku
Jeśli chodzi o kanały włoskojęzyczne, wśród najpopularniejszych znajdziemy:
- LearnAmo – bardzo sympatyczny kanał, na którym Graziana i Rocco opowiadają o ciekawych słówkach, wyrażeniach, a także o zagadnieniach gramatycznych na różnych poziomach. Publikują też vlogi o różnych miejscach we Włoszech. Ich filmiki są opatrzone napisami po włosku.
- Learn Italian with Lucrezia – Lucrezia to bardzo miła dziewczyna, mówi wyraźnie i stosunkowo wolno. Nagrywa filmiki na temat języka włoskiego oraz vlogi. Część filmików o włoskim jest po angielsku. Nie wiem, czy wszystkie nagrania, ale wiele posiada napisy po włosku.
- Easy Italian – przesympatyczny kanał, na którym znajdziemy filmiki o ciekawych słówkach, wyrażeniach i zagadnieniach gramatycznych, z napisami jednocześnie po włosku i po angielsku.
- Impara l’Italiano con Italiano Automatico – bardzo popularny kanał do nauki włoskiego prowadzony przez sympatycznego Alberta. Znajdziemy u niego vlogi, filmiki o języku, a także wskazówki dotyczące samego procesu nauki. Tu również wiele filmików posiada napisy po włosku.
- Sgrammaticando – to kanał, na którym Fiorella rozwiewa różne wątpliwości gramatyczne, a także omawia znaczenie i zastosowanie problematycznych słówek i wyrażeń. Polecam raczej na poziom średnio-zaawansowany.
Oneworlditaliano – u Veroniki znajdziemy mnóstwo filmików do nauki, zarówno po włosku, jak i po angielsku. Również tutaj są one opatrzone napisami. Kanał jest stosunkowo „stary”, istnieje przynajmniej od siedmiu lat i radzę oglądać raczej nowsze filmiki, bo te początkowe, przynajmniej w moim odczuciu, są trochę irytujące.
Filmy i seriale
Dubbing czy oryginał?
Gdy poczujemy się na siłach, by zmierzyć się z dłuższymi formami, możemy spróbować z serialem lub filmem. Warto wiedzieć, że we Włoszech istnieje zwyczaj dubbingowania wszystkich zagranicznych filmów, nie tylko tych dla dzieci. Język dubbingu jest zwykle bardziej staranny i wyraźny, niż język w filmach oryginalnie włoskich, dlatego, jeśli mamy taką możliwość, sugeruję na początek zacząć właśnie od filmów dubbingowanych.
Jeśli zdecydujecie się na oglądanie włoskich filmów w oryginale, uważajcie szczególnie na włoskie komedie – są ciekawe pod kątem kulturowym (można się z nich dowiedzieć, jakie bolączki widzą u siebie sami Włosi – świetnie obrazują to filmy z komikiem Checco Zalone), ale ich humor często opiera się na różnicach dialektalnych i niepoprawności językowej, więc nie znając dobrze poprawnych form, nie tylko nie będzie nas to bawić, ale ryzykujemy też, że dany film namiesza nam w głowie.
Za napisami czy bez?
Często na początku osoby uczące się danego języka obcego, decydują się na oglądanie filmów z napisami, albo w języku polskim, albo w języku oryginału. Niby teoretycznie jest to jakieś ułatwienie, ale tak naprawdę nie jestem do końca przekonana do takiego rozwiązania. Ok, na pewno wpadnie nam w ucho jakieś słówko czy wyrażenie, ale wydaje mi się, że taki sposób oglądania trochę rozleniwia. Rozumiemy sens z napisów, więc nie chce nam się wysilać, by zrozumieć więcej ze słuchu.
Poza tym, to nie jest tak, jak z filmikami na YouTubie, że napisy odzwierciedlają 1:1 to, co jest mówione, dzięki czemu możemy na przykład najpierw obejrzeć bez napisów, a potem zweryfikować, czy dobrze zrozumieliśmy. Napisy filmowe tak nie działają. Tłumacz tworzący napisy musi uwzględnić fakt, że widz w tym samym czasie jest w stanie mniej przeczytać, niż usłyszeć i musi tekst odpowiednio skracać. Dlatego może się zdarzyć, że nawet oglądając film z audio i napisami po włosku, napisy nie będą oddawały dokładnie wypowiedzianej treści.
Gdzie i co oglądać?
Jadnym z kanałów, na jakich możemy szukać filmów po włosku jest YouTube. Film możemy wyszukać po tytule (oczywiście włoskim – możemy sprawdzić jak brzmi dzięki Wikipedii) i najlepiej dodając frazę film italiano completo. Możemy też wpisać tylko tę frazę, bez tytułu, i wybrać coś z wyników. YouTube ma też tę zaletę, o której już wspomniałam, że możemy zmniejszyć tempo odtwarzania, czego nie możemy zrobić choćby na Netflixie.
Będąc przy Netflixie, tam też (nawet posiadając polskie konto), znajdziecie trochę włoskich filmów i seriali. Wiem, że dostępne z Polski są na przykład takie seriale, jak Proces (Il processo), Suburra, Carlo i Malik (Nero a metà) czy Curon. Co do filmów, do dyspozycji mamy między innymi następujące tytuły:
- Życie przed sobą (La vita davanti a sé) – najnowszy film z Sophią Loren;
- 18 prezentów (18 regali) – historia o ciężarnej kobiecie, u której zdiagnozowano nieuleczalny nowotwór i która w związku z tym postanawia zostawić swojej córce 18 sentymentalnych prezentów.
- Sześć dni z życia (Sulla mia pelle) – film opisujący prawdziwą, dramatyczną historię, która wydarzyła się we Włoszech w 2009 roku, ale która do dziś odbija się echem.
Żadnego z tych filmów jeszcze nie oglądałam, bo są dosyć angażujące emocjonalnie, a ja zwykle oglądam filmy by się zrelaksować, ale wszystkie trzy są na mojej liście “da vedere”.
Czy da się w Polsce uzyskać dostęp do włoskiej oferty Netflixa, aby mieć większy wybór? Szczerze mówiąc, nie jestem pewna, jak to działa. Od kilku osób słyszałam, że wystarczy zmienić język domyślny, aby uzyskać dostęp do włoskiego repertuaru, od innych, że to niczego nie zmienia. Z mojego doświadczenia wynika, że wybór filmów zależy od kraju, w którym zostało założone dane konto. Ja założyłam konto we Włoszech i logując się do niego w Polsce, miałam dostęp do tych samych filmów i seriali, co we Włoszech. Jakimś rozwiązaniem może być w tej sytuacji założenie sobie bonusowego konta przebywając akurat na terenie Włoch.
Do filmów i seriali po włosku możemy uzyskać dostęp również przez Amazon Prime Video. Tu podobnie jak w przypadku Netflixa, założyłam swoje konto we Włoszech i nie próbowałam chyba nawet korzystać z niego poza terenem Włoch. Ale w przypadku Amazona jest o tyle dobrze, że można sprawdzić ofertę dostępną w Polsce korzystając z darmowego 30-dniowego okresu próbnego.
Kilka włoskojęzycznych propozycji znajdziemy też w serwisie VOD.
Programy telewizyjne typu talent show
Jeśli mamy dostęp do włoskich kanałów, to oczywiście możemy oglądać cokolwiek. Choć przyznam, że poziom włoskiej telewizji pozostawia wiele do życzenia. Nie twierdzę, że należy oglądać tylko ambitne programy, czytać rozwijające książki itp., ale kilkugodzinne programy TV o tematyce Pudelka to było dla mnie za wiele, nawet gdy chciałam oglądać telewizję tylko po to, by poćwiczyć włoski.
Ciekawym wyborem i to takim, do którego mamy dostęp również przez YouTube’a, są programy typu talent show, jak MasterChef czy X-Factor. Na wartość tego typu programów dla nauki języka włoskiego ze słuchu zwrócił moją uwagę Kuba Kubka artykułem na swoim blogu (Talent show a nauka języka włoskiego. – Italia il mio cuore). Główną ich wartością (pod kątem językowym), jest fakt, że uczestniczą w nich zwykli ludzie, pochodzący z różnych części Włoch. Mamy dzięki nim szansę posłuchać języka autentycznego, niewymuskanego.
Podcasty
Z podcastami przechodzimy od źródeł audiowizualnych do części o materiałach jedynie audio, bez podpórki w postaci obrazu, który pomagałby zrozumieć kontekst. Podcasty mają tę zaletę, że można jednocześnie uczyć się języka i pogłębiać wiedzę na dany temat. Nie nauczymy się z nich raczej zwrotów sytuacyjnych, typowych dla dialogów, ale możemy poszerzyć słownictwo z danego zagadnienia.
Podobnie jak w przypadku kanałów na YouTubie, możemy wybrać między podcastami przeznaczonymi stricte do nauki języka, jak i, że tak powiem „autentycznymi” audycjami nastawionymi na odbiorcę włoskojęzycznego.
Podcasty przeznaczone do nauki włoskiego
Oto kilka propozycji podcastów przeznaczonych do nauki, opatrzone moimi krótkimi komentarzami.
- Coffee Break Italian – to podcast, w którym włoski przeplatany jest z angielskim, a właściwie to nawet więcej tam angielskiego niż włoskiego, więc uważam, że można korzystać z niego bardziej na zasadzie kursu włoskiego, ale niekoniecznie stricte do nauki słuchania.
- 30 minute Italian – uwagi podobne jak wyżej.
- Podcast Italiano – to już propozycja, która o wiele bardziej przypadła mi do gustu w stosunku do poprzednich. Podcast jest w całości po włosku (poza wprowadzeniem po angielsku), odcinki trwają kilka-kilkadziesiąt minut i są podzielone na cztery poziomy trudności: absolutnie początkujący, początkujący, średniozaawansowany i zaawansowany. Jest dostępna również transkrypcja z najtrudniejszymi słowami i zwrotami przetłumaczonymi na angielski.
- Pensieri e parole – podcast o włoskiej kulturze, literaturze i języku. Odcinki trwają kilkanaście minut. Polecałabym raczej dla poziomu średniozaawansowanego.
- La bottega di Babbel – około półgodzinne odcinki o kulturze Włoch na co dzień. Sprawia wrażenie przyjemnego i ciekawego. W każdym odcinku są goście, więc pojawiają się też interakcje typowe dla konwersacji, co jest moim zdaniem dużym plusem. To według mnie jedna z najciekawszych podcastowych propozycji do nauki włoskiego, ale nie jestem przekonana do tego, że jednym z gości zawsze jest obcokrajowiec, który mówi po włosku z obcym akcentem i czasem popełnia błędy. Błędy są co prawda poprawiane przez prowadzącego i domyślam się, że zamysł był taki, by słuchacze mogli utożsamiać się z gościem programu i jego błędami i wyłapywać je u siebie, ale jednak trochę mi to zgrzyta i uważam, że w celu uczenia się ze słuchu lepiej słuchać Włochów, a nie obcokrajowców, po których bardzo wyraźnie słychać, że nimi są.
- Learn Italian with Lucrezia – o Lucrezii wspominałam już przy okazji kanałów na YouTubie. Jej podcastowy kanał jest poświęcony kulturze Włoch i językowi (również nauce języka), a odcinki trwają kilka minut.
- Easy Italian News – podcast, w którym możemy słuchać i jednocześnie czytać krótkie informacje ze świata i Włoch. Czytane są bardzo wolno i wyraźnie. Możemy dzięki nim poćwiczyć bardziej zaawansowane słownictwo, na tematy takie jak polityka, gospodarka, czy – ostatnimi czasy – szczepionka na covid-19.
- Quattro Stagioni – podcast prowadzony przez Laurę, którą znacie być może z dawnego podcastu Al dente. To krótkie – kilkuminutowe – odcinki na temat Włoch. Można uzyskać do nich transkrypcje, ale trzeba założyć płatne konto.
Podcasty po włosku (autentyczne)
Jeśli chodzi o podcasty nagrywane przez Włochów dla Włochów, to ja szczerze mówiąc sama niczego nie słucham i gdybym miała robić w tym kierunku szczegółowy research, to ten post ukazałby się za kilka miesięcy, ale wśród propozycji polecanych przez moich odbiorców, znalazły się następujące tytuły:
- Daily Cogito – aktualności, filozofia, technologia, nauka, literatura. Wnioskując po tematach odcinków, podcast wydaje się ciekawy, pobudzający do refleksji.
- Nessun luogo è lontano – polityczne aktualności ze świata.
- Gli adolescenti si fanno male – to podcast, który naprawdę mnie poruszył. Przy wszystkich pozostałych propozycjach, o których wspominam w tym wpisie, odsłuchałam tylko fragmenty odcinków, żeby zorientować się, czego dotyczą, jak są prowadzone itp., ale przy tym nie mogłam się oderwać i przesłuchałam cały odcinek. Jest to podcast prowadzony przez psychiatrę młodzieżowego – wypowiada się on oraz aktorzy interpretujący historie oparte na autentycznych przejściach realnych młodych pacjentów. Brzmi dosyć przygnębiająco, ale to bardzo wartościowy materiał, przede wszystkim dla rodziców.
- Il club della paura – Blu notte – przerobione na podcast odcinki programu telewizyjnego, dotyczącego różnego rodzaju wydarzeń „czarnej kroniki” Włoch, takich jak nierozwikłane zabójstwa, zamachy terrorystyczne itp.
- Morgana – podcast dotyczy niebanalnych kobiet, takich jak na przykład Oprah Winfrey czy Angela Merkel.
- Tette in su! – podcast feministyczny, jego tytuł przetłumaczymy jako „cycki do góry”.
- Senza rossetto – kolejny podcast o kobietach, którego tytuł oznacza „bez szminki”.
Podrzucam Wam też trzy artykuły z zestawieniami większej liczby ciekawych podcastów.
- I migliori podcast italiani da ascoltare
- 15 podcast da ascoltare subito
- Migliori podcast italiani: i 22 podcast che devi assolutamente ascoltare
Radio
Słuchanie radia to jedna z najmniej polecanych przeze mnie propozycji. A przynajmniej, jeśli mowa o poziomie początkującym. Jeśli jesteśmy na poziomie zaawansowanym, to śmiało możemy słuchać również radia, ale dla początkujących uczenie się ze słuchu z radia ma sporo minusów. Pomijając już fakt, że nie mamy wsparcia w formie obrazu, słuchanie radia ma to do siebie, że nie możemy cofnąć przesłuchanego fragmentu (ok, gdy słuchamy przez Internet, często mamy możliwość ponownego przesłuchania danej audycji, ale najczęściej słuchamy radia ciągiem i nie wracamy do tego, co już było). Do tego spikerzy często mówią dosyć szybko, więc może być frustrujące, że niewiele jesteśmy w stanie wyłapać. Innym minusem radia jest fakt, że bardzo często pojawiają się piosenki zagraniczne (głównie angielskie), więc jeśli już zdecydujemy się na słuchanie radia, to warto przynajmniej wybrać takie, w którym puszczana jest wyłącznie włoska muzyka.
- Radio Italia – radio tylko z włoską muzyką.
- Rai Radio 1 – radio, w którego rozkładówce znajdziemy sporo programów poświęconych aktualnościom, polityce, gospodarce itp., więc tym samym znajdziemy tu sporo włoskiego.
Piosenki
Ze słuchaniem radia wiąże się słuchanie piosenek. Piosenki (pod kątem uczenia się ze słuchu) mają swoje wady i zalety. Zaletą na pewno jest to, że wpadają w ucho, budzą emocje, chętnie słuchamy ich wielokrotnie i czasem zapamiętujemy dłuższe fragmenty. Poza tym, w dobie internetu, mamy łatwy dostęp do tekstów, dzięki czemu możemy doczytać to, czego nie usłyszeliśmy, a poza tym tworzyć proste ćwiczenia ze słuchu polegające na uzupełnianiu luk.
Z drugiej strony jednak trzeba mieć na uwadze, że bardziej metaforyczne piosenki czasem trudno zrozumieć nawet w języku ojczystym. Poza tym, język piosenek rządzi się swoimi specyficznymi prawami – melodia i rytm wymuszają czasem przesunięcie akcentów czy zastosowanie niecodziennej składni. Nie jest to regułą, ale słownictwo też często bywa nieszczególnie praktyczne. Nie skreślałabym jednak totalnie piosenek z listy pomysłów na naukę, zwłaszcza jeśli dany utwór szczególnie nam się podoba i zapada w pamięć – zawsze coś dzięki temu zapamiętamy i będziemy kojarzyli naukę z przyjemnością, co też ma ogromne znaczenie. Zachęcam jednak, by oprócz piosenek, korzystać też z innych źródeł.
Audiobooki
I na zakończenie chyba najtrudniejsza z propozycji. Słuchanie książek po włosku polecam osobom zaawansowanym lub przynajmniej średniozaawansowanym. Zabierając się za słuchanie książki w języku obcym musimy być przygotowani na spotkanie z językiem literackim. W przeciwieństwie do wszystkich pozostałych propozycji, te dzieła były pierwotnie przeznaczone do czytania, więc znajdziemy w nich język i przekaz typowy dla języka pisanego, nad którym czasem musimy się dłużej zastanowić. Czasem trudno też zorientować się, kiedy zmienia się osoba, która się wypowiada. To bywa trudne, gdy słuchamy książki w języku ojczystym, więc co dopiero w języku obcym.
To już wszystkie moje rady i propozycje. Zachęcam Was do przemyślenia sobie powyższych wskazówek, przejrzenia i wybrania tego, co odpowiada Waszym potrzebom i preferencjom. Pamiętajcie przede wszystkim, że nauka języka to nie ma być tortura, więc słuchajcie tego, co budzi w Was pozytywne emocje i zaciekawienie.
Jeśli macie jakieś własne polecajki – ulubione podcasty, kanały, piosenki itp. – będę wdzięczna, jeśli podzielicie się nimi w komentarzu!
Ciao!
Fantastyczna analiza celów i metodyki słuchania przy nauce języka.
Ja z moim pierwszym ocbycm językiem, czyl angielskim, zrozumiałem znaczenie tej metody o dużo za późno (choć wcześniej też dostęp do nagrań native’ów był w Polsce b.ograniczony). Później musiałem mocno nadrabiać poziom tej kompetencji wobec innych.
Teraz o dostęp do źródeł jest dużo łatwiej i cieszę się, jak bardzo podkreślaśz ważność kontaktu z żywym językiem od poczatku procesu nauki.
Znaczną część zalinkowanych źródeł znam, czas niestety znajduję tylko dla kilku, jednak dzięki Twemu wpisowi zasubskrybowałem już kilka kolejnych :-).
Bardzo pozytywnie wyczerpujący wpis, niezmiernie bogaty w ingrediencje.
Dużo bardziej niż moje dzisiejsze płatki, znad ktorych pozdawiam :-).
Buona giornata!
Bardzo bardzo dziękuję :-) To prawda, w dzisiejszych czasach mamy niesamowity wręcz dostęp do oryginalnych źródeł i czasem sobie myślę, że wręcz wstyd z tego nie korzystać! Buona giornata anche a te! E buon appetito ;-)