Między końcem maja a połową lipca płaskowyż wokół umbryjskiego miasteczka Castelluccio di Norcia pokrywa się kolorowymi dywanami kwiatów. Ten spektakl natury zwany jest Fioriturą, kwitnieniem. Tysiące gencjan, maków, narcyzów, fiołków, złotogłowów, kwiatów soczewicy i wielu, wielu innych rozlewa się na zielonych połaciach barwiąc je wszystkimi kolorami tęczy, od żółci do czerwieni, od fioletu po biel.
Nie istnieje lepszy czy gorszy okres, żeby odwiedzić Fioriturę. Każdego roku, każdego miesiąca, wręcz każdego dnia, w zależności od pogody wygląda ona inaczej. Jedyną radą, jakiej mogę Wam udzielić w tej kwestii, jest unikanie weekendów, kiedy miejsce to jest oblegane przez turystów i trudno cieszyć się jego rajskim charakterem.
Łąki, na których ma miejsce Fioritura, znajdują się w centralnych Włoszech na granicy Umbrii i Marche, na terenie Parku Narodowego Monti Sibillini. Widoki zapierają dech w piersiach, jest chłodnawo, jak to w górach (Castelluccio di Norcia znajduje się na wysokości 1452 m. n. p. m.), sielankowo, bajkowo. Dlatego nawet jeśli nie będziecie mogli znaleźć się tam akurat w okresie kwitnienia kwiatów, tak czy owak gorąco polecam te okolice. Skradły one moje serce i z pewnością któregoś razu zorganizuję sobie na terenie tego Parku Narodowego dłuższy pobyt. Jest to idealne miejsce na piesze, rowerowe lub nawet konne wycieczki. U stóp Castelluccio di Norcia znajduje się stadnina koni. Godzina konnej wycieczki w grupie kosztuje 45 euro. Na terenie Parku Narodowego Monti Sibillini znajduje się wiele sprawdzonych tras trekkingowych oraz schronisk turystycznych. Można tu uprawiać również loty paralotnią oraz łucznictwo. Nie bez powodu Castelluccio jest uznawane za ojczyznę sportów na świeżym powietrzu :).
U stóp Castelluccio di Norcia znajduje się parking, gdzie za 5 euro można zostawić samochód na cały dzień. Większość aut zatrzymuje się jednak wzdłuż ulicy, gdzie teoretycznie obowiązuje zakaz postoju. Wybór należy do Was ;) W samym Castelluccio też nie za bardzo jest gdzie się zatrzymać, już pomijając fakt, że samo miasteczko nie oferuje za bardzo niczego ciekawego, poza punktem widokowym na Fioriturę. Ale teraz już dosyć gadania – zapraszam do podziwiania zdjęć z tego jednego z włoskich rajów na Ziemi :). Na pierwszych czterech zdjęciach zobaczycie samą Fioriturę, a na pozostałych inne zakątki Parku Narodowego Monti Sibillini.
Zdjęcia Fioritury z poprzednich lat możecie znaleźć tu, a tutaj z kolei znajdziecie jeszcze garść przydatnych informacji w języku włoskim. Do następnej Fioritury brakuje całego roku, także macie sporo czasu, żeby zorganizować sobie wyprawę w to przecudowne miejsce :).
Myślę, że w przyszłym roku uda nam się tam dotrzeć! Dzięki Tobie oczywiście wiemy, że takie miejsce istnieje :) Dzisiaj odkryłam nowe połączenie Kraków – Pescara. Z mapy widzę, że to chyba najlepsza opcja by tam dotrzeć. Czy może znasz coś lepszego? :)
Cieszę się, że się przydałam ;) Zerknę czy są jeszcze jakieś inne opcje „dojazdu” jak tylko będę miała dostęp do komputera :) A wyruszacie z Krakowa, tak?