Interpunkcja w języku włoskim – Powiem szczerze, na początku myślałam, że to będzie bułka z masłem, a teraz, po zakończeniu pracy nad tym postem, doszłam do wniosku, że powinnam go zatytułować „z motyką na słońce”. Okazuje się bowiem, że ustalenie jakichś jasnych logicznych zasad odnośnie użycia znaków interpunkcyjnych w języku włoskim (zwłaszcza przecinka) wcale nie jest takie proste. Jak zwykle w tym języku, wszystko „zależy”. W każdym razie spróbowałam jakoś uporządkować to, co się dało. Czytaj więcej…
Świat dzieci po włosku – Z tego wpisu dowiecie się, jak powiedzieć w języku włoskim do dziecka, że czas na lulu, jak zapytać, czy zrobiło sobie „auka”, jak zrobić mu „a kuku!”, a także o co mu chodzi, kiedy woła „mi scappa la pupù!”. Jeśli ktoś z Was wybiera się do Włoch jako au pair lub jeśli macie małych włoskich członków rodziny, to ten wpis jest dla Was. Sama większość z tych słówek przywsoiłam 8 lat temu, podczas 7 miesięcznej opieki nad włoskimi dzieciakami. Wiedziałam wtedy jak po włosku nazywa się Sknerus McKwacz, a o istnieniu congiuntivo nie miałam zielonego pojęcia. To były czasy! Czytaj dalej…
Passato prossimo i Imperfetto – Kiedy który? – Passato prossimo czy Imperfetto? Niby łatwe, a jednak często przysparza nam, Polakom, problemów. Dziś postaram się wyjaśnić pewne niuanse między tymi czasami oraz przekonać Was, że ich rozróżnienie wcale nie jest takie trudne, jeśli tylko odpowiednio wczujemy sięw sytuację. To do roboty. Czytaj dalej…
In palestra – Na włoskiej… siłowni – Siłownia to moja codzienność, a przynajmniej staram się, żeby tak było ;). I w związku z tym słownictwo na ten temat, to dla mnie słownictwo „życia codziennego”. Ale w żadnym repetytorium w rozdziale „życie codzienne” nie ma nic o odcinkach lędźwiowych, brzuszkach czy wydechach. Dlatego, mimo że swobodnie porozumiewam się włoskim nim na co dzień, czasem źle wykonuję ćwiczenia, bo nie rozumiem poleceń instruktora. Ten post powstaje więc dla Was, ale też dla mnie. Będzie o rodzajach ćwiczeń i przyrządów, o innych przydatnych słówkach, ale również trochę o specyfice włoskich siłowni. Czytaj więcej…
Cykl „Włoski na talerzu” – Część III: Gotowanie – Wiecie już z poprzednich postów jak po włosku nazywają się warzywa, owoce, ryby, grzyby, przyprawy itepe, itede. Wiecie też jakie dania mogą powstać z tych składników i jak zamówić je we włoskiej restauracji. Proza życia wygląda jednak tak, że niecodziennie jadamy w restauracji. Czas zatem pomówić o przyrządzaniu potraw we własnym domowych zaciszu. Z poniższego posta dowiecie się m.in. co mówi Włoch, kiedy musi zetrzeć marchewkę, poszatkować cebulę albo ubić śmietanę, jakich „narzędzi” do tego używa, a także jak zinterpretować przepis kulinarny w języku włoskim. Czytaj więcej…
Przysłówki czasu: mai, ormai, già, ancora – jak ich używać? – Witajcie! Dziś przygotowałam dla Was wpis na temat, którego my, pasjonaci języka włoskiego, NIE lubimy najbardziej – gramatyki. Ale właśnie z tego względu, że włoska gramatyka jest tak skomplikowana i nielogiczna, takie wpisy są najbardziej potrzebne. Dziś zajmiemy się czterema przysłówkami czasu, które często przysparzają problemów: mai (nigdy), ancora (jeszcze), già (już) i ormai (już). Bazując się na przykładach z życia codziennego, spróbuję w miarę przystępny sposób wyjaśnić Wam czasem bardzo subtelne różnice w ich użyciu. Czytaj więcej…
Cykl „Włoski na talerzu” – Część II: W restauracji – W poprzednim poście z cyklu „Włoski na talerzu” podałam Wam na tacy (sic!) całkiem obszerną listę włoskich nazw produktów spożywczych. Dziś skupimy się na tym, co z tych produktów można pysznego przyrządzić, ale póki co, bez brudzenia sobie rączek. Czyli wybierzemy się na językowy wypad do restauracji tudzież innego lokalu gastronomicznego. W menu, to jest w programie nazwy potraw, zwroty i słownictwo przydatne podczas kolacji „fuori” oraz miejsca, w które możemy się udać w celu zaspokojenia głodu. Czytaj więcej…
Cykl „Włoski na talerzu” – Część I: Nazwy produktów spożywczych – O jedzeniu (zwłaszcza włoskim) można napisać dużo (zwałszcza po włosku). Postanowiłam więc podzielić to niezmiernie bliskie mojemu sercu (i żołądkowi) zagadnienie na kilka możliwie wyczerpujących części. W części pierwszej, niniejszej, zaprezentuję Wam bogatą listę produktów spożywczych. Ma attenzione! Nie będzie to zwykła lista. Zwrócę Waszą uwagę również na przypadki, w których warzywo nie zawsze jest warzywem… Gdy już przebrniecie przez poniższy spożywczy misz-masz, będziecie gotowi na dalsze części kompendium włoskiej wiedzy kulinarnej, w którym między innymi o: gotowaniu i zmywaniu (czyli o czasownikach związanych w różnoraki sposób z kuchnią), a także o konsumowaniu bez zmywania, ale za to z płaceniem (czyli o wizycie w restauracji). No to… Pronti! Partenza… Buon appetito! Czytaj więcej…