Słownictwo

Z CZEGO ŚMIEJĄ SIĘ WŁOSI?

Uczyć bawiąc, bawić ucząc – zapewne spotkaliście się już z tą maksymą. Stała się ona bardzo popularna w epoce Oświecenia, czyli jakieś 200 lat temu, ale wciąż jest absolutnie aktualna. Również jeśli chodzi o naukę języków obcych, gdyż najlepiej zapamiętujemy właśnie te słowa, które wiążemy z jakimiś emocjami. Istnieje zdecydowanie większe prawdopodobieństwo, że zapamiętamy coś, co nas rozśmieszyło, niż listę słówek beznamiętnie przepisanych ze słownika. Dlatego w tym miesiącu po raz pierwszy postanowiłam przystąpić do akcji W 80 blogów dookoła świata, w myśli której blogerzy językowi i kulturowi 25. dnia każdego miesiąca publikują na swoich blogach wpis na ustalony wspólnie temat. I, no właśnie, w tym miesiącu temat brzmi: Z czego śmieją się mieszkańcy kraju X?”. W ramach swojego wkładu postanowiłam opublikować listę 10 włoskich facebookowych stron z memami i innymi śmiesznymi rzeczami :). Mam nadzieję, że znajdziecie coś dla siebie!

Z CZEGO ŚMIEJĄ SIĘ WŁOSI? Czytaj dalej »

włoskie słownictwo o dzieciach

ŚWIAT DZIECI PO WŁOSKU

Z poniższego wpisu dowiecie się, jak powiedzieć w języku włoskim do dziecka, że czas na lulu, jak zapytać, czy zrobiło sobie „auka”, jak zrobić mu „a kuku!” (wiem, to dziwne, że to brzmi inaczej po włosku), a także o co mu chodzi, kiedy woła „mi scappa la pupù!” (jak się przekonacie z dalszej części wpisu, to bardzo ważne). Tak, jeśli ktoś z was wybiera się do Włoch jako au pair lub jeśli macie małych włoskich członków rodziny, to ten wpis jest dla Was. Sama większość z tych słówek przywsoiłam 8 lat temu, podczas 7 miesięcznej opieki nad włoskimi dzieciakami. Wiedziałam wtedy jak po włosku nazywa się Sknerus McKwacz, a o istnieniu congiuntivo nie miałam zielonego pojęcia. To były czasy!

ŚWIAT DZIECI PO WŁOSKU Czytaj dalej »

siłownia po włosku

IN PALESTRA – NA WŁOSKIEJ… SIŁOWNI

Ćwiczenia na siłowni są moją codziennością, a przynajmniej staram się, żeby tak było ;). I w związku z tym słownictwo na ten temat, to dla mnie słownictwo „życia codziennego”. Tyle że w żadnym repetytorium leksykalnym w rozdziale „życie codzienne” nie ma nic o odcinkach lędźwiowych, brzuszkach, wdechach czy wydechach. Dlatego, mimo że znam włoski bardzo dobrze i swobodnie porozumiewam się nim na co dzień, czasem źle wykonuję niektóre ćwiczenia, ponieważ nie do końca rozumiem polecenia instruktora. Ten post powstaje więc trochę dla mnie samej, trochę dla tych, którzy są w podobnej sytuacji, ale tylko. Będzie o rodzajach ćwiczeń i przyrządów oraz o innych przydatnych słówkach i zwrotach, ale również trochę o specyfice włoskich siłowni.

IN PALESTRA – NA WŁOSKIEJ… SIŁOWNI Czytaj dalej »

język włoski powiedzenia

CYKL „WŁOSKI NA TALERZU” – CZĘŚĆ IV: POWIEDZENIA

Przed Wami czwarta, ostatnia już, część cyklu Włoski na talerzu, powięconego tematyce kulinarno-językowej. Przypominam, że w trzech poprzednich edycjach można poczytać między innymi o włoskich nazwach produktów spożywczych, zwrotach związanych z wizytą w restauracji czy tych dotyczących gotowania. Dzisiejszy temat jest trochę bardziej abstrakcyjny, bo mowa o włoskich przysłowiach i powiedzonkach w jakiś sposób odnoszących się do świata kuchni. Oczywiście, włoska kultura kulinarna jest ekstremalnie obszerna również z tego, językowego punktu widzenia, także poniższy zbiór siłą rzeczy nie może być kompletny. Starałam się jednak wybrać zwroty bardziej popularne i stosunkowo często używane we współczesnej włoszczyźnie.

CYKL „WŁOSKI NA TALERZU” – CZĘŚĆ IV: POWIEDZENIA Czytaj dalej »

CYKL „WŁOSKI NA TALERZU” – CZĘŚĆ II: W RESTAURACJI

W poprzednim poście z cyklu „Włoski na talerzu” podałam Wam na tacy (sic!) całkiem obszerną listę włoskich nazw produktów spożywczych. Dziś skupimy się na tym, co z tych produktów można pysznego przyrządzić, ale póki co, bez brudzenia sobie rączek. Czyli wybierzemy się na językowy wypad do restauracji tudzież innego lokalu gastronomicznego. W menu, to jest w programie nazwy potraw, zwroty i słownictwo przydatne podczas kolacji „fuori” oraz miejsca, w które możemy się udać w celu zaspokojenia głodu (lub/i pragnienia).

CYKL „WŁOSKI NA TALERZU” – CZĘŚĆ II: W RESTAURACJI Czytaj dalej »

produkty spożywcze po włosku

CYKL „WŁOSKI NA TALERZU” – CZĘŚĆ I: NAZWY PRODUKTÓW SPOŻYWCZYCH

O jedzeniu (zwłaszcza włoskim) można napisać dużo (zwałszcza po włosku). Postanowiłam więc podzielić to niezmiernie bliskie mojemu sercu (i żołądkowi) zagadnienie na kilka możliwie wyczerpujących części. W części pierwszej, niniejszej, zaprezentuję Wam bogatą listę produktów spożywczych. Ma attenzione! Nie będzie to zwykła lista. Zwrócę Waszą uwagę również na przypadki, w których warzywo nie zawsze jest warzywem… Gdy już przebrniecie przez poniższy spożywczy misz-masz, będziecie gotowi na dalsze części kompendium włoskiej wiedzy kulinarnej, w którym między innymi o: gotowaniu i zmywaniu (czyli o czasownikach związanych w różnoraki sposób z kuchnią), a także o konsumowaniu bez zmywania, ale za to z płaceniem (czyli o wizycie w restauracji). No to… Pronti! Partenza… Buon appetito!

CYKL „WŁOSKI NA TALERZU” – CZĘŚĆ I: NAZWY PRODUKTÓW SPOŻYWCZYCH Czytaj dalej »

Shopping Cart
Scroll to Top